Dialog podczas gdy Mnich,Kowal,Cyga i Blacha spotykają sie pomiędzy starymi gararzami
(Cyga trenuje przed spotkaniem z Zarządem)>(Kowal i Mnich)
Blacha:Jak się będziesz tak telepał to cię wyczują.Dobra teraz wrzuć na luz i zachowój się.
(nadjeżdża samochud)
Blacha:Juz większego zadupia nie mogłeś znaleźć?
Kowal:Nie nażekaj wkońcu to twój przydupas.Co ty potrafisz?
Cyga: Wszysko!
Mnich: A modlić się potrafisz?
Blacha:Dobra, do żeczy to mój człowiek pasuje wam?
Kowal:Spokojnie Blacha mnich się grzecznie zapytał.
(kowal podchodzi do samochodu i wymuje z niego jakąś rzecz zawiniętą w kawałek materiału i podaje Cydze)
Cyga:To dla mnie ?
Mnich:Ostrorznie nabity!
Kowal:Jest jeszcze niespodzianka w pakiecie.
(Kowal podchodzi do drzwi jednego z gararzy i otwiera je)
Blacha:Łysy?Co to ma być?
Mnich:Dał sie odwrócić Psy go kupiły!
Blacha:Co ty pieprzysz?
Kowal:Ta gnida kablowała na nas w psiarni!
Mnich:Rozwal go!
blacha:Daj spokój chłopak est swieży!
Kowal:To dobrze ma okazję sie wykazać . Rozwal go a klamka twoja.Wchodzisz?
(Cyga przełądowóje broń)
blacha:Cyga oddaj mu to .Nie będziesz mu rozkazywał to mój człowiek!!!
Kowal:No
(Kowal patrzy w twarz Cydze i bez wachania oddaje strzał do Łysego)
No i kolejna ofiara porachunków gangsterskich!!!!!:/
|